"Rosja nie najechała na Ukrainę". Porażająca konferencja Ławrowa
W czwartek w tureckiej Antalyi doszło do spotkania Ławrowa z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Dmytro Kułebą. Rozmowy nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie.
Po spotkaniu Ławrow został zapytany przez dziennikarzy, czy Rosja planuje zaatakować inne kraje. – Nie mamy planów najazdu na inne kraje. Nie najechaliśmy też na Ukrainę – przekonywał.
Tłumaczyliśmy wielokrotnie, dlaczego jesteśmy na Ukrainie. Sytuacja, która się tam rozwija, stwarza bezpośrednie zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji – powiedział Ławrow, cytowany przez agencję TASS.
Jak Rosja usprawiedliwia napaść na Ukrainę?
Według szefa rosyjskiej dyplomacji, dowody wskazują, że Ukraina już w tym miesiącu planowała zaatakować Doniecką i Ługańską Republikę Ludową. To separastyczne regiony, które przed dokonaniem inwazji, Putin uznał za niepodległe państwa i podpisał z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
– Pomimo naszych wieloletnich ostrzeżeń, przypomnień, wezwań i propozycji, nikt nas nie słuchał. Prezydent Putin wypowiadał się na ten temat więcej niż raz i w drobiazgowych szczegółach. A nowe fakty, które są teraz ujawniane, w szczególności w obwodach donieckim i ługańskim, wskazują, że planowano atak na te republiki – mówił Ławrow.
Wojna z Rosją. Ukraina broni się 15. dzień
24 lutego Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu, że w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik w Donbasie, podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Od dwóch tygodni rosyjskie wojska ostrzeliwują i niszczą kluczową infrastrukturę, masowo uderzając w dzielnice mieszkalne ukraińskich miast i wsi przy użyciu artylerii, rakiet i pocisków balistycznych. Codziennie giną cywile, w tym dzieci.